Jak informuje Patrycja Pokrzywa, rzeczniczka prasowa PSP Bielsku-Białej, zgłoszenie o pożarze napłynęło około godziny 9:40.. Po dojeździe na miejsce zdarzenia ustalono, że w mieszkaniu nr 4 na parterze dwukondygnacyjnego budynku pali się kuchnia. Lokatorzy tego mieszkania opuścili je przed przybyciem strażaków na miejsce. Uciekając pozostawili otwarte drzwi wejściowe, co spowodowało duże zadymienie korytarza w budynku. W lokalu na I piętrze przebywała kobieta, która nie mogła wyjść z pomieszczenia na skutek silnego zadymienia na korytarzu i wzywała pomocy przez okno.
Strażacy w pierwszej kolejności ewakuowali kobietę i jej psa z I piętra budynku. W dalszej kolejności odłączono zasilanie całego budynku, a następnie ugaszono pożar mebli i wyposażeniu kuchni z płonącego mieszkania. Gdy ogień został opanowany, strażacy przeszukali pozostałe mieszkania oraz strych budynku, jednak nie stwierdzono zarzewi pożaru ani źródeł zadymienia.
Strażacy udzielili również pomocy przedmedycznej dwóm kobietom w wieku 25 i 42 lat, a także 3-letniemu dziecku. Poszkodowani przebywali w zadymionym pomieszczeniu. Zastosowano na nich tlenoterapię, a po przyjeździe ZRM przekazano ich pod opiekę ratowników medycznych. Ci zdecydowali o przewiezieniu ich do szpitala na dalsze badania. Przebadano również lokatorów innych mieszkań. Dalsze działania zastępów PSP i OSP polegały na przewietrzeniu wszystkich pomieszczeń w budynku i kontroli stężenia CO w mieszkaniach. Po kontroli pogorzeliska i zamknięciu dopływu wody do lokalu nr 4 przekazano budynek do zabezpieczenia przedstawicielowi ZGM z zaleceniem naprawy uszkodzonej instalacji elektrycznej.
