Chwile grozy w Żywcu. 38-latek próbował podpalić bar w Żywcu. W środku było ponad 60 osób

i

Autor: archiwum serwisu

Kryminalne

Żywiec. Obsługa wyrzuciła go z pubu. Wrócił z benzyną i zapałkami

Mało brakowało, a niedzielna noc w Żywcu skończyłaby się tragicznie. A wszystko zaczęło się od pozornie niewinnej uwagi wobec napastliwego klienta. Gdy to nie zadziałało, obsługa miejscowego pubu postanowiła go wyprosić. Nikomu nawet nie przemknęła myśl, że mężczyzna wróci się zemścić. A jednak.

Chwile grozy w Żywcu. 38-latek z kanistrem w ręce chciał podpalić lokal

Rozgoryczony 38-latek poszedł na stację benzynową, gdzie kupił benzynę i podpałkę na stacji paliw. Następnie wrócił pod pub, oblał cieczą ogrodzenie i podpalił. W tym czasie w środku przebywało ponad 60 osób.

Na szczęście obsługa lokalu szybko zauważyła ogień i zdążyła go ugasić, zanim na dobre się rozprzestrzenił. Straty oszacowano na kwotę 3,2 tys. zł.

Następnego dnia policjanci zatrzymali podejrzanego. 38-latek spędził noc w policyjnym areszcie, a następnego dnia usłyszał zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy poprzez podpalenie. Grozi mu kara nawet 8 lat więzienia.