- Akcja już w najbliższą niedzielę - mówi Jakub Kubica - prezes klubu. - Czekamy na was już od 9.00 do 13.00. Nasi sponsorzy zadbali o to, by żaden krwiodawca nie odszedł z pustymi rękami. Chcemy przecież, by każdy kto oddaje krew czuł się wyjątkowo - dodaje.
- Trzeba pamiętać, że ludzie życie ratują nie tylko strażacy czy medycy, każdy z nas może uratować czyjeś życie, dając cząstkę siebie i dzieląc się krwią - wyjaśnia.
Choć klub powstał niedawno, bo zaledwie w październiku - jako szósty na Żywiecczyźnie - gmina ma wieloletnie tradycje honorowego krwiodawstwa.
-Od lat bardzo dobrze funkcjonowało oddawanie krwi w Łodygowicach. Zawsze chętnie stawiali się strażacy ochotnicy, ale nigdy nie brakowało też mieszkańców. Więc pomysł powstania klubu zrodził się już dobre kilka lat temu, jednak dopiero ten rok okazał się przełomowy - dodaje Jakub Kubica. - Staramy się dać z siebie wszystko, by krwi płynącej od dawców w Łodygowicach nigdy nie zabrakło - kwituje.
Warto dodać, że nie mniej potrzebne od krwi, jest obecnie osocze ozdrowieńców. Dlatego krwiodawcy z Łodygowic zachęcają osoby, które przechorowały już Covid-19, by oddały w najbliższym punkcie. Dla mieszkańców Żywiecczyzny, najbliższy taki punkt mieści się w bielskim Oddziale Terenowym Regionalnego Centrum Krwiodawstwa przy ul. Wyspiańskiego 21.
Organizatorzy niedzielnej akcji zapewniają - możecie czuć się bezpieczni - w tym trudnym czasie pandemii zadbamy o wszystkie niezbędne środki bezpieczeństwa sanitarnego. Nie zapomnijcie o maseczkach i dowodzie osobistym!
Jak zapowiadają łodygowiccy honorowi krwiodawcy - plany na nowy rok są ambitne. Już myślą o kolejnej akcji w lutym. Pamiętajcie - jedna osoba, która kilka razy w roku odda krew może pomóc nawet 24 chorym. To najlepszy prezent na święta…
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]
