- Zorganizowaliśmy grę miejską, bo chcieliśmy w końcu wyciągnąć ludzi z domów - mówi Anna Zięba z Żywieckiej Fundacji Rozwoju. ( posłuchaj poniżej)
Pierwsza, po trwającej wiele miesięcy izolacji z powodu pandemii wirusa Covid 19, zabawa plenerowa przyciągnęła ponad dwudziestkę śmiałków. W rywalizacji wzięło udział siedem drużyn, w trzy lub czteroosobowym składzie. Były Żuki, Słoneczka, Anime Fan's, Bananowe Lody, Wellnessowcy, Chmurki oraz MasnoZbóje. Najmłodszym uczestnikiem zabawy był 4-letni Leon.
Na uczestników, którzy do pokonania mieli trzykilometrową trasę po Zabłociu, czekało wiele niespodzianek, zadań i zagadek. Na trasie role Agentów, przekazujących uczestnikom kolejne działania do wykonania pełnili przedstawiciele Jukacy z Zabłocia oraz ASG Żywiec (nieformalna grupa osób pasjonujących się airsoftem i militariami).
Trasę I gry miejskiej "Gramy w Zabłocie" najszybciej (1:05 godz.) oraz zdobywając maksymalną ilość punktów pokonała drużyna "Wellnessowcy" (motyw przewodni: jednorożec) w składzie: Sabina, Gabriela, Jakub oraz Franciszek.
Warto zaznaczyć, że większość drużyn rozwiązała prawidłowo wszystkie zagadki oraz wykonała zlecone zadania!
Relację z wydarzenia możecie zobaczyć w galerii zdjęć ( poniżej), której autorem jest Piotr Trzmielewski.
Wszystkie drużyny ukończyły 3km trasę gry po Zabłociu. Uczestnicy dostali pamiątkowe upominki, w tym kubki z grafiką Joanny Zając-Slapnicar, żywieckiej artystki.
Pozytywny odbiór gry utwierdził organizatorów ,Żywiecką Fundację Rozwoju, w przekonaniu, że wydarzenie to było strzałem w dziesiątkę!
Jeśli jesteście świadkami ciekawego wydarzenia w Waszej okolicy, piszcie do nas i ślijcie zdjęcia na [email protected]!