Gmina Czernichów aktywnie pomaga uchodźcom. Po rosyjskiej agresji na ich ojczyznę - swój drugi dom w tej gminie znalazło aż sześciuset uchodźców, z czego 250 to dzieci.
- To najwyższa liczba w przeliczeniu na jednego mieszkańca - w całym województwie śląskim - relacjonuje wójt Czernichowa - Barbara Kos-Harat.
- Możemy powiedzieć, że przybyło nam piąte sołectwo - bo najmniejsze z naszych sołectw liczy około 900 mieszkańców, a tu mamy 600, co więcej - ilość przebywających u nas dzieci, to pokaźna szkoła.
Część z uchodźców rozlokowana została w obiektach turystycznych.
Wśród obywateli Ukrainy są także niepełnosprawne dzieci z sierocińca. - Na Orionówce - gdzie przebywa 36 dzieci - jedzenia nie brakuje. Potrzebne jest jednak nieco inne wsparcie - relacjonuje pani wójt.
- Na pewno brakuje opiekunów, ponieważ z dziećmi z Ukrainy przyjechały cztery opiekunki, i te osoby, które sprawują opiekę nad niepełnosprawnymi czy wymagającymi pomocy - niemal 24 godziny na dobę - relacjonuje Barbara Kos-Harat. - Oczywiście osoby te wspierane są przez wolontariuzy, ale jednak w dłuższej perspektywie zorganizowanie sierocińca dla blisko czterdziestu dzieci, które wymagają szczególnej opieki - to wyzwanie zarówno dla samej gminy, ale i powiatu czy województwa - zaznacza.
W gminie działają już także oddziały przygotowawcze dla 110 ukraińskich dzieci.
Chcesz wiedzieć więcej - posłuchaj: