Tu nie ma lipy… Jest ich cała setka - w Zarzeczu, w gminie Łodygowice

Drzewka trafiły tam w ramach projektu „Beskidy miodem płynące” - realizowanego przez fundację Zaangażowani.pl która stara się zapewnić pracowitym pszczołom pożytek. - To ekologia w praktyce - podkreśla Tomasz Bednarek, prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach, który również zasadził swoje drzewko w Zarzeczu.- To świetna lekcja ekologii, z łopatą, w terenie - w szczególności dla młodzieży - przyznaje Tomasz Bednarek. - Nasz fundusz oczywiście popiera takie inicjatywy, to przecież podnoszenie świadomości ekologicznej, która trzeba przyznać zmienia się na lepsze. Coraz więcej pojawia się tego typu inicjatyw, a mieszkańcy chcą, by pojawiało się więcej terenów zielonych - przyznaje prezes WFOŚiGW w Katowicach.Jak dodaje Bogusław Biernat - szef fundacji zaangażowani.pl miododajne rośliny to nie tylko kwestia pożytecznych owadów, ale również ukłon w stronę mieszkańców i władz gminy Łodygowice.- Zaufała nam ta gmina, właśnie tu wykaszaliśmy barszcz Sosnowskiego na blisko 50 hektarach. Roślina była wykaszana, kiedy kwitła - a to choć dla ludzi niebezpieczny chwast - dla pszczół kolejny, nieszkodliwy kwiat. Dlatego właśnie chcieliśmy coś zrobić w zamian dla tej społeczności - wyjaśnia nasz rozmówca. Mieszkańcy otrzymali sadzonki lip, a także nasiona kwietnych łąk i jesienne wrzosy. Podczas spotkania promowane były również zagrożone gatunki kwiatów. Pierwsze efekty poniedziałkowej akcji - mieszkańcy Łodygowic powinni zobaczyć już na wiosnę.