Mariusz Grabski rozpoczął swoją akcję na placu obok Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej "Kamyk" we Włodawie. Za niecałe 30 dni rowerzysta zamierza zakończyć swój maraton w tym samym miejscu. Do pokonania ma ok. 3,5 tys. kilometrów. Trasa prowadzi wzdłuż granic Polski. Jeden z przystanków w trakcie wyprawy miał miejsce w Milówce. Tam spotkał się z naszą reporterką Agatą Chmielowską by wyjaśnić dokładnie dlaczego wybrał się na taki rajd.
-Chciałbym promować akcję i zbierać środki dla dzieci z Kamyka. Placówka liczy 14-15 dzieciaków, które założyły grupę rowerową. Ich rowery mają częste awarie, a nie ma pieniędzy na napraw, dlatego chcę pomóc -wyjaśnia Grabski ( posłuchaj poniżej)
Koszty wybudowania i wyposażenia warsztatu do naprawy rowerów to kilkadziesiąt tysięcy złotych. Warsztat sfinansowany dzięki środkom z akcji miałby 35 mkw. Wewnątrz znalazłyby się niezbędna do prac związanych z rowerem narzędzia.
W Węgierskiej Górce Grabski przekroczył tysięczny kilometr swojej wyprawy. Przed rowerzystą jeszcze do pokonania trasa licząca dwa i pół tysiaca kilometrów. To żaden wyczyn, Grabski pokonywał znacznie dłuższe trasy. Tym razem jednak całemu przedsięwzięciu towarzyszy zbiórka dla dzieci z Kamyka i dlatego dla sportowca to takie ważne. Liczy, że dzięki jego inicjatywie uda się uzbierać potrzebną kwotę.
Masz dla nas ciekawy temat lub wystrzałową nowinę? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy z Waszej okolicy!"