Warunki na większości szlaków turystycznych w Beskidach są trudne. Jedynie ratownicy z goprówki na Hali Miziowej poinformowali w sobotę rano (8 kwietnia), że są one w tym rejonie dobre - zakomunikowało beskidzkie GOPR. W rejonie Babiej Góry obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego. Goprowcy ostrzegają, że szczególnie niebezpiecznie jest pod przełamaniami terenu, w zagłębieniach, jarach i żlebach. Wyzwolenie lawiny jest możliwe przeważnie przy dużym obciążeniu dodatkowym, szczególnie na stromych stokach
- Poziom zagrożenia jest utrzymywany ze względu na padający każdej doby śnieg – poinformowali w sobotę ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR. - W dolinach napotkać można jeszcze płaty mokrego śniegu. Powyżej 1000 m npm jest go od 10 do 70 cm w rejonie Babiej Góry, im wyżej, tym więcej. Ostatniej doby spadło go tam kilka centymetrów. Zachmurzenie w sobotę rano było zmienne, od pełnego w okolicach Szczyrku do umiarkowanego w Zawoi.
Zamknięty do odwołania jest pieszy szlak żółty - tzw. Perć Akademików - który służy do podchodzenia na Babią Górę. Ponadto z powodu godów u głuszców od 1 marca zamknięte zostały szlaki dla narciarzy na terenie Babiogórskiego Parku Narodowego.
W sobotę rano goprowcy podali, że ostatnie kilkanaście godzin dyżuru minęło spokojnie. Ratownicy nie musieli interweniować, choć „turystów na święta w Beskidy przyjechało sporo”.
Ratownicy przypominają, że wybierając się w góry należy dobrze się przygotować. W wyższych partiach panują jeszcze zimowe warunki, więc niezbędne jest odpowiednie zabezpieczenie termiczne. Wyruszając na szlak, należy zabrać ze sobą zapas ciepłych płynów, adekwatną do pory roku odzież, odpowiednie obuwie oraz raczki. Przydać mogą się też kijki. Niezbędny może okazać się również naładowany telefon komórkowy z aplikacją "Ratunek" i powerbank.