Mężczyzna z Brennej groził, że wysadzi dom w powietrze. Groźby były bardzo realne, bo 63-latek odkręcił butlę gazową i rozlał benzynę. "Tylko szybka interwencja policji zapobiegła tragedii” – informuje rzecznik policji w Cieszynie podkom. Krzysztof Pawlik.
Dramat w Brennej. Mężczyzna chciał wysadzić dom
Zdesperowany mężczyzna postanowił wysadzić w powietrze własny dom. Był tak zdecydowany, że chciał, aby o jego decyzji dowiedzieli się wszyscy znajomi i sąsiedzi. Zadzwonił też na policję, gdzie ze szczegółami opowiedział, co zamierza zrobić. Groźby zostały potraktowane bardzo poważnie i do Brennej pojechali policjanci i strażacy.
"Jak się okazało, mężczyzna odkręcił w domu zawór butli gazowej, rozlał benzynę i nie rozstawał się z zapalniczką" – powiedział w środę Pawlik.
Dzielnicowi ze Skoczowa, pomimo bardzo realnego zagrożenia, podjęli dialog z mężczyzną.
- Dzięki ich opanowaniu oraz natychmiastowej reakcji pobudzony 63-latek został sprawnie obezwładniony, zatrzymany, a następnie osadzony w policyjnym areszcie. Nikomu nic się nie stało – powiedział Krzysztof Pawlik.
Jak dodał, w ocenie strażaków istniało realne niebezpieczeństwo pożaru lub nagłego wybuchu.
Zatrzymany miał 2 promile alkoholu w organizmie. Gdy wytrzeźwiał, prokurator postawił mu zarzuty, między innymi gróźb karalnych i narażenia innych osób na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Grozi mu kara do 3 lat więzienia.