Do wypadku doszło w środę w nocy, po godz. 22. Na skrzyżowaniu doszło do zderzenia dwóch samochodów - taksówki i osobówki, którymi kierowały kobiety. Jak ustalił portal bielsko.biala.pl, kobieta jadąca Dacią miała... spuszczone powietrze z opon. Jak sama wyjaśniła, samochód zostawiła zaparkowany na ulicy. Po kilku godzinach, gdy po niego wróciła, zauważyła że ma spuszczone powietrze z opon.
Polecany artykuł:
Myślałam, że pomału dojadę na jakąś stację i dopompuję, ale na skrzyżowaniu doszło do zderzenia z taksówką - mówi uczestniczka wypadku jadąca dacią w rozmowie z portalem bielsko.biala.pl i dodaje - Po zderzeniu ta pani siedziała w samochodzie, miała w rękach telefon, chyba wybierała jakiś numer. Na sygnalizacji pulsowało światło pomarańczowe.
Jak wynika ze wstępnych ustaleń, kierująca dacią wyjeżdżała z ul. Słowackiego, natomiast jadąca taksówką kobieta jechała ul. Piastowską w kierunku ronda Hulanka. Wtedy doszło do zderzenia. Dacia wylądowała na słupie sygnalizacji świetlnej. Kierującą taksówką trzeba było zabrać do szpitala. Obydwie kierujące były trzeźwe. Policja będzie teraz ustalać kwalifikację prawną zdarzenia, co ma nastąpić po ustaleniu, jakich obrażeń doznała kobieta kierująca taksówką.
Źródło: Śląskie: Spuścili jej powietrze z opon, to... pojechała je napompować. Doszło do wypadku