Wydarzenia

Śląskie: Chwile grozy w Beskidzie Małym. Paralotniarka zawisła 25 metrów nad ziemią

Przemysław Gluma

Paweł Szałankiewicz

2024-04-11 12:53

W okolicy Góry Żar w Beskidzie Małym mogło dojść do prawdziwej tragedii, gdyby nie sprawna praca beskidzkiego GOPR. 30-letnia kobieta wystartowała z Góry Żar na paralotni, by niedługo po starcie zawisnąć na wysokim drzewie. Jej sprzęt dla latania miał awarię.

Więcej z kategorii

Wiadomości

W Beskidach otwarła się nowa kolejka linowa. Narciarze wjadą nią na Skrzyczne

Bielsko-Biała

Alarm bombowy w Bielsku-Białej. Ewakuowano 62 osoby. Wszystko przez głupi żart

WIADOMOŚCI

Lawina osunęła się na turystę na Babiej Górze. Jego życie uratowała aplikacja

Wiadomości

Święta na Starówce w Bielsku-Białej rozpoczęte. Mamy program wydarzeń

Wiadomości

Najtańsze noclegi w Beskidach na święta Bożego Narodzenia. Cała rodzina poniżej tysiąca złotych

O wielkim szczęściu może mówić 30-letnia kobieta, która w słoneczną niedzielę (7 kwietnia) postanowiła wybrać się do ulubionego miejsca paralotniarzy, czyli na Górę Żar w Beskidzie Małym. W trakcie lotu paralotnia, którą leciała, doznała awarii.

W wyniku podwinięcia skrzydła paralotni (klapy) doszło do upadku spiralnego i zawiśnięcia 30-letniej pilotki w koronach drzew - informują ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR.

Ratownicy musieli wykazać się nerwami ze stali w czasie akcji ratowniczej. Kobieta wisiała w gondoli paralotni na wysokości 25 metrów. Akcja ratunkowa poszła pomyślnie. Jeden z goprowców wspiął się na drzewo i przy pomocy sprzętu ewakuował pilotkę. Pilotka nie odniosła w trakcie wypadku żadnych obrażeń i jedyne czego się najadła, to strachu. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze.

Polecany artykuł:

Wspaniały występ tyszanina w Ninja Warrior Polska. Dawid Durkalec awansował do …

Źródło: Śląskie: Chwile grozy w Beskidzie Małym. Paralotniarka zawisła 25 metrów nad ziemią