Kilka dni temu, seniorzy z Żywca czterokrotnie odbierali telefony od oszustów. Historia za każdym razem była podobna. Dzwonił mężczyzna, który przedstawiał się bądź jako policjant, bądź jako funkcjonariusz CBŚ. Informował rozmówcę, że jego dom jest obserwowany i za chwilę ma dojść do napadu. Osoby miały wynieść wszystkie wartościowe przedmioty, biżuterię oraz pieniądze i przekazać policjantowi, który miał przechować kosztowności na komisariacie do czasu zakończenia akcji.
Wczoraj po raz kolejny oszuści zaatakowali i próbowali wyłudzić pieniądze od seniorów. Około 12.30 seniorka z Żywca odebrała telefon i usłyszała historię o tym, że córka jej bratowej miała wypadek i pilnie potrzebne są pieniądze na lekarstwo. Godzinę później telefon odebrała inna mieszkanka Żywca i usłyszała, że jej córka trafiła do szpitala z uwagi na zakażenie koronawirusem. Oszustka nie zdążyła nic więcej powiedzieć, bowiem seniorka zorientowała się, że ma do czynienia z oszustką i natychmiast przerwała połączenie.
Na szczęście seniorzy zachowali zimną krew i gdy tylko zorientowali się, że mają do czynienie z oszustami przerywali połączenie. Dzięki ostrożności i zdrowemu rozsądkowi czterech mieszkańców Żywca nie straciło swoich oszczędności.