Pożar

i

Autor: Sylwia Klimczak

Pali się

Pożar w Kaczycach. Palą się materiały niebezpieczne. Nie wychodźcie z domów

Wielki pożar w starej lokomotywowni kopalni Morcinek w Kaczycach. Palą się składowane materiały niebezpieczne. Pożar gasi kilkadziesiąt zastępów straży pożarnej. Starosta cieszyńskich apeluje do mieszkańców, aby nie wychodzili z domów.

Pożar w Kaczycach

Pożar na terenie dawnej lokomotywowni kopalni Morcinek w Kaczycach wybuchł przed południem w sobotę. Na miejsce od razu skierowano kilkadziesiąt jednostek straży pożarnej. Jak informuje Aneta Gołębiewska ze Straży Pożarnej w Katowicach, pożar został opanowany około godz. 16, ale kłęby czarnego gryzącego dymu widoczne były z wielu kilometrów.

- Powierzchnia pożaru to około 1500 m kwadratowych - informuje Aneta Gołębiowska, oficer prasowa Wojewódzkiej Komendy Straży Pożarnej w Katowicach.

AKTUALIZACJA GODZ. 19.00

Trwa dogaszanie pożaru w dawnej lokomotywowni w Kaczycach. Działania ratowników potrwają do późnego wieczoru. Budynek stoi, choć z powodu wysokiej temperatury częściowemu odkształceniu uległy metalowe elementy. Sprawę pożaru zbada policja. 

W akcji gaszenia uczestniczyły w szczytowym momencie 33 zastępy strażaków, w sumie 118 ratowników.

Płonie skład niebezpiecznych materiałów

Zobacz zdjęcia

Starosta cieszyński Mieczysław Szczurek poinformował, że wojewoda śląski zdecydował o powołaniu sztabu kryzysowego w związku z pożarem w Kaczycach. 

Mieszkańców okolic proszę o pozamykanie okien i o niewychodzenie z domu, jeżeli macie państwo taką możliwość – mówi Mieczysław Szczurek.

- Po naszych działaniach pożar został przytłumiony; nie rozprzestrzenia się. Ogień nadal ogarnia jednak około połowy budynku. Po przegrupowaniu sił podamy pianę gaśniczą, by odizolować środowisko pożarowe od atmosfery z zewnątrz i szybciej ugasić pożar – powiedział st. asp. Dawid Macura.

Według starosty cieszyńskiego, wewnątrz hali lokomotywowni są składowane odpady chemiczne. Gryzący dym, który unosi się na odległość wielu kilometrów może zagrażać zdrowiu mieszkańców. Chmura opadowa kieruje się na Pogwizdów i Brzezówkę oraz Cieszyn.

Na miejscu są już inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Ich zadaniem jest pobranie próbek powietrza, gleby i wody. Wyniki badań będą wkrótce znane.

- Ze wstępnych danych wynika, że urządzenia nie zarejestrowały zbyt dużego stężenia substancji toksycznych. Jednak osoby, które chorują na astmę, powinny unikać kontaktu bezpośredniego z dymem - informują urzędnicy.

- Na miejscu zostały zabezpieczone próbki wody ściekowej z pogorzeliska, próbka ziemi, oraz pobrana woda z Olzy, oraz kanału ściekowego z rejonu lokomotywowni. WIOŚ pobrał próbki i do jutra będą wyniki. Na obecną chwilę straż z jednostki chemicznej zabezpieczy wszystkie wloty do Olzy, by jakiekolwiek substancje się nie dostały - informuje Marcin Stryczek, sołtys Kaczyc.

Strażacy poinformowali że w tej chwili nie można powiedzieć, co się pali w lokomotywowni. „Przyrządy pomiarowe straży pożarnej nie wykryły w powietrzu żadnych substancji niebezpiecznych” – zapewnił Macura.

Zdaniem strażaka, trudno w tej chwili powiedzieć, ile potrwa akcja. „Wszystko będzie zależało od skutków użycia piany” – wyjaśnił.

Wiadomości ze Śląska

i

Autor: Marcin Twaróg Link: https://www.eska.pl/slaskie/
Źródło: Pożar w Kaczycach. Paliły się materiały niebezpieczne. "Nie wychodźcie z domów"