samochód, kierownica

i

Autor: unplash Mandat za klimatyzację w samochodzie? To nie żart!

Beskidy

Poszukiwany wpadł, bo przyjechał odebrać auto poszukiwanego kolegi. Policyjny jackpot w Jasienicy

Takie historie nie zdarzają się codziennie. Można powiedzieć, że to było jak policyjny jackpot. Mundurowi za jednym zamachem zatrzymali dwóch poszukiwanych, który wpadli - mówiąc wprost - przez własną głupotę.

Niecodzienna interwencja w Jasienicy

Pewnego dnia pod koniec marca policjanci z komisariatu w Jasienicy - aspirant Łukasz Bulowski i aspirant Michał Kłyż - wybrali się na interwencję na ul. Krótką. Ze zgłoszenia wynikało, że podejrzane audi blokuje drogę.

Po dotarciu na miejsce mundurowi zastali wskazany samochód przy wjeździe na ulicę. Miał uruchomiony silnik, a w środku siedziały dwie śpiące osoby. Na siedzeniu kierowcy był mężczyzna, a obok niego spała kobieta.

Mundurowi otworzyli drzwi audi, by wyłączyć silnik i poczuli, że w środku unosi się charakterystyczny zapach dopalaczy. W międzyczasie para się ocknęła, a sytuacja z każdą minutą stawała się coraz ciekawsza.

Okazało się, że mężczyzna ma trzy sądowe zakazy prowadzenia pojazdów. A prawo jazdy, które okazał policjantom, zostało wystawione na inną osobę i figuruje w systemie jako utracone. Jakby tego było mało, mężczyzna był poszukiwany przez sąd celem odbycia kary roku pozbawienia wolności.

A to dopiero rozgrzewka. Pasażerka zadzwoniła po znajomego, by odebrał auto. Chwilę później rodzice przywieźli go na miejsce. Wtedy wyszło na jaw, że i on jest poszukiwany przez wymiar sprawiedliwości do odbycia kary. Mężczyzna został oczywiście zatrzymany i trafił do celi - podobnie jego kolega.