Święty przejechał przez Osiedle 700-lecia i przy stojącym tam wówczas krzyżu krótko się zatrzymał. Chciał oś powiedzieć do zgromadzonych tam ludzi, ale ochrona nie pozwoliła... - przywołuje dawne obrazy nasz rozmówca.
Minęło dwadzieścia pięć lat. Od kilku miesięcy miasto przygotowywało się do hucznych obchodów rocznicy tamtych odwiedzin.Tym razem już nie pogoda, a pandemia pokrzyżowała przygotowania do świętowania rocznicy papieskiej wizyty na Żywiecczyźnie.
- Zupełnie inaczej wyobrażałem sobie dzisiejszy dzień, dzisiejsze uroczystości - przyznaje w rozmowie z Radiem Eska burmistrz Żywca.
- Zaplanowaliśmy wiele spotkań, miała się odbyć uroczysta sesja rady miejskiej, a wszyscy mieliśmy znów zjednoczyć się podczas modlitwy na żywieckim rynku. Cóż, widocznie tak miało być...- kwituje burmistrz.
Miasto przeniosło oficjalne uroczystości na październik. O ile będzie to już możliwe, mieszkańcy Żywiecczyzny świętować będą wtedy 100-lecie urodzin Papieża Polaka, 25. rocznicę wizyty w Żywcu.
Jak przyznaje Antoni Szlagor - Pontyfikat Jana Pawła II zobowiązuje, ale i nakreśla kierunek, dokąd powinien zdążać współczesny człowiek. Wracajmy więc nie tylko do tamtych wydarzeń i emocji, które nam towarzyszyły, ale przede wszystkim do słów, które wówczas w 1995 roku powiedział do nas nasz Papież.
Podczas wizyty - 22 maja 1995 roku Papież odebrał tytuł Honorowego Obywatela Miasta. Była to najkrótsza wizyta Papieża Polaka w naszym kraju. Hasło tamtej nieoficjalnej wizyty brzmiało „Zło dobrem zwyciężaj”...