wchodzili do lodowatej wody - sposobów na pomaganie największej orkiestrze świata - na Żywiecczyźnie nie brakowało.
Podczas finału WOŚP-u w Węgierskiej Górce - nie mogło zabraknąć ryku rajdówek i kierowców, którzy z uśmiechem - za opłatą do WOŚP-owej puszki - przewozili śmiałków żądnych mocnych wrażeń - mówi Łukasz Kos, który koordynuje moto-orkiestrę.
- To już dziewiąta edycja moto-orkiestry, mamy blisko trzydziestu zawodników z całego powiatu, ale nie tylko, dołączyli do nas też kierowcy ze śląska - auta rajdowe, samochody do driftu - jest w czym wybierać - przyznaje. - Jesteśmy „zakręceni” na punkcie tych samochodów, lubimy włączać się w akcje charytatywne - więc… dlaczego nie - podsumowuje z uśmiechem.
Jak powiedziała nam szefowa sztabu w Węgierskiej Górce - Edyta Żółta - choć musieliśmy zmodyfikować trochę program i wyjść na zewnątrz - nie zabrakło ludzi, którzy zechcieli wesprzeć naszą akcję.
Na ulicach Węgierskiej Górki można było spotkać blisko 60 wolontariuszy - którzy w rozmowie przyznawali, że ludzi wcale nie trzeba namawiać, chcą pomagać i chętnie wrzucają do puszek. - Mamy identyfikatory, zaplombowane puszki - nie boją się i nam ufają - dziękujemy - przyznał jeden z wolontariuszy.
Drugi raz w orkiestrę zaangażowały się także morsy - które z gorącymi sercami weszły do lodowatego jeziora żywieckiego - mówi ratownik Wodnego Pogotowia Ratunkowego - Grzegorz Urbański
- Jest dużo ludzi i wielu partnerów, a mimo fatalnej pogody - jest gorąco - przyznaje ratownik. - Gorące serca tych ludzi zaraz sprawią, że ta woda - pełna lodu - zaraz się zagotuje - zapewniał. - W każdym z nas jest potrzeba pomagania, a orkiestra to szansa na to, aby dzielić się czasem i pomysłami z innymi ludźmi - podsumował Grzegorz Urbański.
Na Żywiecczyźnie nie brakowało kiermaszy słodkości, na słynnej Dworcowej 2 odbywały się warsztaty, a w Piwiarni Żywieckiej - również na Zabłociu - wieczorem atmosferę rozgrzewały koncerty i licytacje.
W ramach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy polała się nawet krew… i to całkiem sporo. - I tym razem krwiodawcy nie zawiedli - udało się zebrać blisko 21 litrów bezcennej krwi - przyznaje prezes Klubu HDK PCK działającego przy Urzędzie Miejskim w Żywcu - Paweł Tomiczek. - Wiele osób czeka na ten dzień, bo oddawanie krwi w ramach orkiestry to już dla nich tradycja. W tym roku zarejestrowało się 67 osób, 46 z nich oddało krew, a ekipa krwiodawców wzbogaciła się o kolejnego nowego bohatera. W sumie zebraliśmy 20 litrów 700 mililitrów krwi - pięknie dziękujemy - podsumowuje nasz rozmówca. Warto dodać, że zainteresowanie akcją było tak duże, że zdecydowano się przedłużyć pobyt specjalnego ambulansu.
Orkiestra pierwszy raz zagrała też w kinie Janosik. - Były filmy dla najmłodszych, dokumenty z historycznymi ciekawostkami o naszym mieście, ale i wystawa prac Izabeli Szarek-Felino - kto nie zdążył może ją jeszcze zobaczyć w naszym holu - zaprasza szefowa Janosika - Magda Kidoń-Staszek. - Zagraliśmy z orkiestrą po raz pierwszy, ale już wiemy, że nie ostatni - za rok… gramy razem!
Dźwiękowy przegląd tego, co działo się w ramach WOŚP w Żywcu - posłuchajcie poniżej: