To oni są na pierwszej linii starcia z koronawirusem - lekarze i ratownicy medyczni w całej Polsce. To oni przede wszystkim muszą być zabezpieczeni, by mogli ratować życie.
- Brakuje odzieży ochronnej, masek, gogli ochronnych i środków dezynfekcyjnych, a to tylko niektóre z rzeczy niezbędne w pracy ratownika - wylicza doktor Szymon Januszyk, zastępca kierownika żywieckiego pogotowia ratunkowego.
Obecne na koncie zbiórki jest już ponad 26 tysięcy złotych.
- Jak zapowiada w rozmowie z Radiem Eska, Szymon Januszyk - dzięki tym pieniądzom ratownicy będą mogli kupić sprzęt niezbędny do zapewnienia bezpieczeństwa samych ratowników, ich rodzin, ale przede wszystkim pacjentów, których będzie z dnia na dzień przybywać.
Ratownicy planują kupić profesjonalne urządzenia do dezynfekcji karetek, ozonatory, myjki parowe i pralko-suszarki a przede wszystkim jednorazowy sprzęt ochrony indywidualnej - kombinezony, maseczki typu P2 i P3 i okulary. - Będziemy mogli spokojnie i bezpiecznie poświecić się pacjentom bez strachu, że to właśnie my możemy stać się kolejnym źródłem zakażenia. Dodatkowo planujemy kupić do naszych karetek respiratory i defibrylatory - dorzuca medyk.
Żywieckie pogotowie ratunkowe to pięć stacji rozsianych po całym powiecie żywieckim: w Rajczy, Jeleśni, Węgierskiej Górce, Łękawicy oraz dwa zespoły w Żywcu. Ze względu na stan epidemii uruchomiony został także dodatkowy siódmy zespół ratownictwa. Każdej doby nad bezpieczeństwem czuwa 22 ratowników i trzech lekarzy.
W ostatnim czasie już dziewięciu z członków zespołów ratownictwa musiało przejść obowiązkową kwarantannę.
Link do zrzutki: Bezpieczeństwo Ratowników Medycznych w Powiecie Żywieckim
zrzutka.pl