Do makabrycznego odkrycia doszło we wtorek 1 sierpnia około godz. 8:30 w Bielsku-Białej. Służby zostały wezwane do jednego z wieżowców przy ul. Spółdzielców. Ze zgłoszenia wynikało, że w mieszkaniu miały się znajdować zwłoki w stanie znacznego rozkładu.
Najpierw próbowano dostać się do środka przez drzwi z pomocą ślusarza, ale bezskutecznie. Na miejsce przyjechała straż pożarna, która użyła podnośnika koszowego, by dostać się do lokalu przez okno. Ubrani w specjalne kombinezony i maski, strażacy weszli do mieszkania, sprawdzili, czy nikt inny nie potrzebuje pomocy, po czym otworzyli drzwi dla policji.
Po wejściu do mieszkania mundurowi potwierdzili zgłoszenie. Na podłodze w kuchni leżały zwłoki w stanie tak znacznego rozkładu, że trudno było rozpoznać płeć.
Postępowanie w sprawie prowadzi komisariat nr 3 w Bielsku-Białej pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Bielsko-Biała Północ. Prokurator zarządził sekcję zwłok. Na chwilę obecną policja nie podaje szczegółowych informacji.