Gwałtowne burze w Śląskiem nie odpuszczają. Tym razem gradobicie nawiedziło Podbeskidzie

Kolejny burzowy dzień w Śląskiem. Straż interweniowała kilkaset razy

W godzinach popołudniowych 16 lipca nad województwo śląskie nadciągnął kolejny burzowy front. Straż pożarna interweniowała tylko we wtorek niemal 200 razy.

Od godz. 07:30 do godz. 19:30 dnia 16.07.2024, straż pożarna na terenie woj. śląskiego interweniowała 185 razy w związku z niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi (Raciborz-15, Zawiercie - 13, Rybnik - 13, Jastrzębie Zdrój -13) w tym odnotowano 132 zdarzenia związane z silnymi wiatrami oraz 53 związane z przyborami wód - przekazała bryg. Aneta Gołębiowska, rzecznik prasowa Śląskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP.

O intensywnym froncie nadciągającym nad nasze województwo informowali również Łowcy Burz z Podbeskidzia. W wielu miejscowościach, jak Cieszyn, Łęki czy Skoczów spadł grad, któremu towarzyszyła ulewa.

Superkomóra burzowa, która rozwinęła się w okolicach Cieszyna i przemieszczając się na wschód, północny-wschód przeszła przez Skoczów, Czechowice-Dziedzice i powiat oświęcimski przynosząc przede wszystkim ulewny deszcz, opady bardzo dużego gradu (+5cm) i silniejsze porywy wiatru. W Bielsku-Białej można było zaobserwować wyraźnie zaznaczony mezocyklon, czyli rotujący prąd wstępujący, który jest główną cechą tego typu burz. Mimo rotacji, burza nie wygenerowała tornada - przekazali Łowcy Burz.

Zdjęcia z dzisiejszej nawałnicy możecie zobaczyć w galerii.

Alert IMGW dla woj. śląskiego. Burze nie odpuszczą

Przypomnijmy, że ostrzeżenia Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej nadal obowiązują. Ostrzeżenie drugiego stopnia przed upałami dotyczy niemal całego kraju, poza stroną zachodnią. Obowiązuje do 16 lipca, godz. 19:00. Drugie z ostrzeżeń IMGW dla tego samego terenu obowiązuje do godz. 22:00.

Prognozowane są burze, którym miejscami będą towarzyszyć bardzo silne opady deszczu od 35 mm do 50 mm oraz porywy wiatru do 100 km/h. Lokalnie grad – informuje IMGW.

Źródło: Gwałtowne burze w Śląskiem nie odpuszczają. Tym razem gradobicie nawiedziło Podbeskidzie