Kariera pełna sukcesów... ale zbyt krótka
Mistrzostwo Polski i Europy, medale mistrzostw świata i to, o czym marzy większość sportowców - olimpijski krążek. Kariera Marka Witkowskiego obfitowała w sukcesy. Znakomity kajakarz urodził się w 1974 roku w Czechowicach-Dziedzicach, a swoją przygodę z tym sportem rozpoczął za namową brata jako 8-latek. Szybko okazało się, że Witkowski wyróżnia się na tle rówieśników i po kilku latach treningów rozpoczął zawodową karierę.
Witkowski największe sukcesy odnosił pod koniec XX wieku. Podczas Igrzysk Olimpijskich organizowanych w 2000 roku w Sydney zdobył brązowy medal w kajakarskich czwórkach. Miał wtedy 26 lat i wydawało się, że przed sobą wiele dalszych sukcesów. Niestety, chwilę później przytrafiła się poważna choroba.
U Witkowskiego zdiagnozowano gronkowca złocistego, a choroba uniemożliwiła mu rozwój dalszej kariery.
Choroba dokuczała mi najbardziej poprzez gorączkę, ból mięśni, nie mogłem wykonywać tego wszystkiego w stu procentach
- mówił w reportażu Dzień Dobry TVN. I chociaż jego sportowa kariera oficjalnie zakończyła się dopiero rok temu, nigdy już nie udało mu się powrócić do szczytowej formy.
Z kajaku za kierownicę autobusu
Odebrałem telefon od kandydata do pracy. Nie ukrywam, że byłem zdziwiony, że olimpijczyk szuka pracy w charakterze kierowcy. Zaprosiłem go na spotkanie, ta współpraca trwa i układa się doskonale
- tak relacjonował początek współpracy z byłym medalistą olimpijskim Rafał Kupczak z Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej w Czechowicach-Dziedzicach. Sam Witkowski mówił, że jego nowy zawód został wybrany dość przypadkowo. Tuż przed swoją aplikacją na nowe stanowisko, zdał bowiem egzamin na autobus. I tak rozpoczęła się jego nowa, trwająca do dziś droga zawodowa.
W pracy muszę się stawić mniej więcej o 4:30, zależy od tego, na jakiej linii jeżdżę. Praca trwa około 9-10 godzin. Wiadomo, wiąże się to z dużym stresem. W dzisiejszych czasach na naszych drogach panuje duży ruch. A my przecież jeździmy z ludźmi, wozimy dzieci do szkoły.
- opisywał swój typowy dzień w pracy, jednocześnie dodając, że bardzo lubi nowe zajęcie.
Marek Witkowski oficjalnie zakończył karierę rok temu. Nigdy jednak nie rozstał się ze swoim ukochanym sportem. Obecnie udziela się również jako trener, pracując z młodymi adeptami kajakarstwa. Jak sam mówi, jego trenerskim marzeniem jest to, by prowadzeni przez niego zawodnicy w przyszłości mogli powtórzyć jego sukces i sięgnął po olimpijskie medale.