Chcą przekazywać swoją lokalną tradycję i wprowadzać młodych do grupy. Jukace z Zabłocia organizują specjale warsztaty dla młodych chłopaków, którzy chcą dołączyć do barwnej grupy kolędników, a takich nie brakuje - mówi „kasjer” - Szymon Kubiesa.
Po ostatnim pandemicznym roku czujemy spory niedosyt. Musieliśmy dostosować się do ograniczeń, ale symbolicznie byliśmy z mieszkańcami Zabłocia, więc nasza tradycja jednak przetrwała - wyjaśnia.Teraz jednak sporo jest młodych chłopaków, którzy chcą wstąpić w szeregi naszej grupy. Świetnie, że ich nie brakuje, ale my jesteśmy od tego, by wprowadzić ich w hierarchię i wyjaśnić znaczenie poszczególnych postaci - dodaje. - Osobną sprawą jest samo wykonanie poszczególnych elementów takich jak maska, pas z dzwonkami czy ciaka... - tego też nauczymy - tradycja musi przecież trwać - dodaje z uśmiechem nasz rozmówca.
Najmłodsi członkowie grupy mają świadomość, jak wiele mogą się nauczyć od starszych kolegów- mówi 9-letni Piotrek Cegliński.
- Pierwszy raz zobaczyłem, co oni robią i stwierdziłem, że to jest super. Sporo można się od nich nauczyć. Nie każdy ma na tyle odwagi, by założyć taki strój... Niektórzy są prawdziwymi facetami... Jesteśmy całego serca dumni z tego, że jesteśmy Jukacami - podsumowuje.
Warsztaty już w najbliższą niedzielę w Klubie Papiernik – na Zabłociu oczywiście... Początek spotkania z tą wyjątkową tradycją już o 15-tej.
Chcecie wiedzieć więcej o tej wyjątkowej tradycji – posłuchajcie: