Straż pożarna to profesja, która cieszy się ogromnym szacunkiem w polskim społeczeństwie. To nie dziwi - strażacy często narażają własne życie, by ratować innych. Niejednokrotnie udowodnili, że mają wielkie serce - nie tylko dla ludzi, ale też dla zwierząt.
Idealnym przykładem takiej sytuacji jest jedna z ostatnich interwencji bielskiej Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej. W miniony wtorek dyżurny odebrał zgłoszenie dotyczące psa, który utknął w potoku.
Zwierzak był wycieńczony, leżał w wodzie i się nie ruszał. Brzegi koryta były wysokie i porośnięte zaroślami, co uniemożliwiało mu samodzielne wydostanie się z pułapki. Strażacy przyjechali na miejsce, wyciągnęli psa z potoku i okryli go kocem. Jak się później okazało, swojej zguby szukali gorączkowo właściciele.