Bielsko-Biała kupiło zbiory prywatnego muzeum literatury

i

Autor: Śląskie Travel

Wiadomości

Bielsko-Biała kupiło zbiory prywatnego muzeum literatury. Od teraz jest ono miejskie

Muzeum Literatury im. Władysława Reymonta w Bielsku-Białej należy już do miasta. – Książnica Beskidzka kupiła zbiory Tadeusza Modrzejewskiego, który stworzył i prowadził placówkę od 1989 roku. Będziemy to miejsce pielęgnowali – zapowiedział Jarosław Klimaszewski, prezydent miasta.

Bielsko-Biała: Muzeum Literatury jest już miejskie

Książnica Beskidzka, czyli biblioteka należąca do samorządu Bielska-Białej, zakupiła zbiory prywatnego Muzeum Literatury im. Władysława Reymonta, które działa w mieście od ponad 30 lat. 

Przypomnijmy, że muzeum przy ul. Pankiewicza 1 na Starym Mieście zostało utworzone w 1989 roku przez Tadeusza Modrzejewskiego. Eksponował on ręcznie przepisywane i ilustrowane przez siebie dzieła klasyków literatury polskiej, a także pamiątki związane z historią polskiej literatury.

Muzeum cieszyło się dość dużą popularnością, ale właściciel i tak borykał się z problemami finansowymi, a kamienica była nieogrzewana.

Zdaniem wiceprezydenta miasta Adama Ruśniaka "sprawa muzeum była pewnego rodzaju nierozwiązywalnym przez lata problemem". Na szczęście, w końcu to się zmieni, gdyż miasto wyremontuje budynek muzeum. 

W trakcie konferencji, która odbyła się w Bielskim Centrum Kultury, poinformowano także, że miasto odkupiło zgromadzone w nim zbiory, które trafiły do Książnicy Beskidzkiej. Zostały one zabezpieczone. – W budynku muzeum panowała duża wilgoć i niska temperatura. Niektóre eksponaty są w złym stanie. Będą wymagały konserwacji – przyznał, w rozmowie z Polską Agencją Prasową, Przemysław Smyczek, naczelnik magistrackiego wydziału kultury i promocji. 

Sama siedziba muzeum od 1 grudnia jest natomiast nieczynna. Obecnie trwają starania, aby komunalny Zakład Gospodarki Mieszkaniowej przekazał ten budynek Książnicy Beskidzkiej. – W tej chwili jest to obiekt mieszkalny. Musi zostać przekwalifikowany w użytkowy, a następnie dostosowany do potrzeb: tam nie ma instalacji cieplnej, nie ma prądu. Budynek wymaga gruntownego remontu. Jednocześnie musimy pamiętać o tym, że tam są freski, różnego rodzaju rysunki i ozdoby, które zrobił pan Tadeusz. To chcemy zachować, więc wymagało to będzie bardzo dużej pieczołowitości i sporych nakładów – dodał Smyczek.

Szef wydziału kultury zapowiedział, że "miastu zależy, aby już po remoncie, Tadeusz Modrzejewski mógł się pojawiać w muzeum i dzielić się ze zwiedzającymi niezwykłą historią tego miejsca".