Sąd

i

Autor: Pixabay.com

Wypadek drogowy

Bielsko-Biała: Doprowadził do śmiertelnego wypadku. Po ponad roku usłyszał wyrok w zawieszeniu

Sąd Rejonowy w Bielsku-Białej wydał wyrok w sprawie wypadku śmiertelnego, do którego doszło w styczniu 2022 r. 24-letni kierowca Audi doprowadził do zderzenia z osobową Kią, za jej kierownicą siedział 43-latek, który zginął na miejscu.

Proces trwał ponad pół roku. Wypadek miał miejsce ponad półtora roku temu. W zeszłym tygodniu Sąd Rejonowy w Bielsku-Białej wydał wyrok w sprawie wypadku na jednej z dróg w bielskim Osiedlu Polskich Skrzydeł.

24-letni kierowca Audi, który wjechał w 43-letniego kierowcę samochodu marki Kia dostał: rok pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania kary na 2 lata, 2 tys. zł grzywny, rok zakazu prowadzenia pojazdów i 10 tys. zł na rzecz pokrzywdzonej.

Jak informuje portal bielskiedrogi.pl, sąd stwierdził, że kara jest adekwatna i sprawiedliwa do stopnia winy i stopnia społecznej szkodliwości. Jako okoliczności łagodzące pod uwagę wzięte zostały: dotychczasowy sposób życia i niekaralność oskarżonego oraz pozytywny wynik wywiadu środowiskowego, a także sytuacja materialna oskarżonego. O karę jednego roku pozbawienia wolności w mowie końcowej wnosił prokurator. Wyrok nie jest prawomocny.

Z orzeczoną karą nie zgadza się najbliższa rodzina zmarłego. Zapowiedziano apelacje od wyroku. Zgodnie z kodeksem karnym, za przestępstwo, o jakie został oskarżony 24-latek grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Sąd może także orzec zakaz prowadzenia pojazdów na okres od roku do 15 lat.

Śmiertelny wypadek w Bielsku-Białej

Do wypadku doszło 20 stycznia 2022 r. po godzinie 15.00. Na bielskim Osiedlu Polskich Skrzydeł kierujący Audi A4 jechał ul. Czesława Tańskiego od ul. Cieszyńskiej w stronę ul. Spółdzielców. Stracił panowanie nad pojazdem i zjechał na przeciwległy pas ruchu.

Następnie Audi odbiło się od krawężnika i mimo że 24-latek wrócił na swój pas ruchu, to nie odzyskał pełnej kontroli i ponownie znalazł się na przeciwległym pasie ruchu. Wtedy doszło do czołowego zderzenia z Kią Picanto.

43-latek jechał dużo lżejszym pojazdem i odniósł poważne obrażenia ciała. Pomimo reanimacji mężczyzny nie udało się uratować. Kierujący 24-latek w chwili zdarzenia był trzeźwy i miał uprawnienia do prowadzenia pojazdów.