Opóźnienia z wypłatą świadczeń w bielskim MOPS
O trudnej sytuacji bielszczan korzystających ze wsparcia MOPS napisała "Gazeta Wyborcza".
Na początku tygodnia na stronie Ośrodka pojawił się komunikat dotyczący zmiany terminów wypłaty świadczeń rodzinnych.
Informujemy, że w październiku 2024 r. wypłata świadczeń rodzinnych (w tym świadczeń opiekuńczych tj. zasiłku pielęgnacyjnego, świadczenia pielęgnacyjnego, specjalnego zasiłku opiekuńczego) oraz zasiłku dla opiekuna zostanie opóźniona z przyczyn niezależnych od Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Bielsku-Białej - głosi komunikat.
W dalszej części bielski MOPS przeprosił za utrudnienia i poinformował, że "wypłata świadczeń nastąpi niezwłocznie po otrzymaniu środków z budżetu państwa".
Pieniądze zwykle przychodziły w połowie miesiąca
Jak podkreśla "Gazeta Wyborcza", formalnie MOPS ma czas do 30 października na wypłatę świadczeń rodzinnych. Jednak urzędnicy kierują się wewnętrznym harmonogramem wypłat, który jest dostępny do wglądu mieszkańców w BIP. Zwykle pieniądze wysyłano w połowie miesiąca.
Dlatego październikowe opóźnienie wywołało spore poruszenie. Mieszkańcy korzystający ze wsparcia MOPS zaczęli dzwonić do urzędu z prośbą o pomoc. Zaalarmowali też lokalne media.
Jak działa system świadczeń?
Jak tłumaczą bielscy urzędnicy, problem leży po stronie systemu. Rząd zleca gminom obsługę świadczeń rodzinnych. Na początku roku wojewoda przelewa pieniądze Ośrodkom Pomocy Społecznej. Te są zobligowane do składania comiesięcznych sprawozdań z informacją, ile środków pozostało i czy będą potrzebne dodatkowe pieniądze.
Jak podaje "Gazeta Wyborcza", w sierpniu bielski MOPS zgłosił, że braknie ponad 18,5 mln zł na ostatni kwartał. Ale dopiero 15 października wpłynęła decyzja wojewody śląskiego o zwiększeniu dotacji celowej. Tego samego dnia MOPS zgłosił zapotrzebowanie na dodatkowe 6 mln zł na październik za pośrednictwem formularza w Centralnej Aplikacji Statystycznej. Jednak do czwartkowego poranka (17.10) żadne środki wpłynęły na konto.
Kiedy mieszkańcy otrzymają świadczenia?
Jak podała "Wyborcza", kilka godzin później okazało się, że pieniądze są na koncie. Mieszkańcy mogą odetchnąć z ulgą - na dniach zostaną im wypłacone świadczenia.