Wypalenie zawodowe dotyka coraz więcej osób. Przejawia się ciągłym zmęczeniem i wzrostem zniechęcenia do wykonywania swojej pracy, mimo tego, że wcześniej sprawiała nam ona radość. Niestety osoby cierpiące na wypalenie zawodowe narażone są na znaczne pogorszenie relacji społecznych oraz zdrowotne reperkusje.
Na szczęście w 2019 roku Światowa Organizacja Zdrowia uznała wypalenie zawodowe oficjalną diagnozą medyczną i wpisała je do klasyfikacji ICD-11 (International Classification of Diseas. W oficjalnym dokumencie WHO można przeczytać, że objawami wypalenia zawodowego są:
- zmniejszenie wydajności zawodowej,
- zwiększony dystans do własnej pracy lub nawet pojawienie się negatywnych odczuć cynicznej postawy wobec pracy;
- poczucie wycieńczenia lub wyczerpania energii.
Wpisanie wypalenia zawodowego do klasyfikacji ICD-11 oznacza, że możliwe będzie uzyskanie zwolnienia lekarskiego w związku właśnie z wypaleniem zawodowym. Jak podaje serwis bezprawnik.pl, takie L4 w Polsce lekarze będą mogli wystawiać już od 2022 roku.
- Należy się przy tym spodziewać, że L4 z tego tytułu (wypalenia zawodowego - przyp aut.) będzie traktowane tak samo jak każde inne zwolnienie lekarskie potwierdzające niezdolność do pracy - podaje Bezprawnik.pl.
L4 za wypalenie zawodowe. Komu przysługuje?
O zwolnienie lekarskie w związku z wypaleniem zawodowym będą mogli ubiegać się pracownicy, którzy mają objawy podobne do tych, ujętych w dokumencie WHO. Szczegółowo oceni to lekarz, mający do tego kompetencje. Można przypuszczać, że lekarze nie będą na początku chętni do wypisywania L4 na wypalenie zawodowe, po to by nie zachęcać innych do nadużywania nowego prawa.
Na razie nie wiadomo czy w związku z wypaleniem zawodowym dostawać będziemy L4 tzw "siedzące" czy "chodzące". Wiele wskazuje jednak na to, że będzie to druga opcja tak jak w przypadków zwolnień lekarskich z tytułu depresji.