Letni sezon, kiedy pandemia pozwoliła nam nieco odetchnąć trzeba zaliczyć do bardzo udanych, jeśli idzie o turystykę. Częściej zwiedzaliśmy Polskę i docenialiśmy skarby w okolicy.
- Za nami bardzo udany senon - podsumowuje Teresa Kurzyk - dyrektor Żywieckiego Parku Etnograficznego. - Gościliśmy nie tylko turystów indywidualnych, ale i sporo grup zorganizowanych - dodaje.
Specyfika tego miejsca, czyli kilkunastu obiektów rozrzuconych na przestrzeni ponad 7 hektarów pozwoliła, aby nawet w czasie pandemii, z ograniczeniami, turyści mogli czuć się bezpiecznie. Dlatego, gdy tylko było to możliwe, muzeum było otwarte dla odwiedzających. - Teraz jednak, już po głównym sezonie muzeum pracuje nieco inaczej - zaznacza jego dyrektorka . - Jesień i zima to czas, w którym przeprowadzane są zazwyczaj prace konserwatorskie - przyznaje Teresa Kurzyk. - Obecnie chcemy się skupić właśnie na konserwacji. Wszystkie wystawy będą odnawiane i sprzątane, chcemy też prezentować nowe obiekty. NA te właśnie prace również potrzebujemy trochę czasu – podsumowuje nasza rozmówczyni.
Choć podstawowy sezon już zakończony, skansen pozostaje otwarty dla turystów – trzeba jednak wcześniej zadzwonić i zgłosić swoją wizytę.
Żywiecki Park Etnograficzny to muzeum typu etnograficznego, w którym prezentowany jest dorobek materialny dawnych mieszkańców ziemi żywieckiej. To ponad 7 hektarów przestrzeni na której możecie zobaczyć aż 11 zabytkowych obiektów architektonicznych tworzących dawną wieś beskidzką, zobaczycie też ówczesne wyposażenie. Znajdziecie tam między innymi dawny szynk, tartak czy chałupę zielarki, ale i aptekę z początków XX wieku... zajrzyjcie, bo warto...
Chcecie dowiedzieć się więcej o tym miejscu - posłuchajcie: