Eko-sztuka z odpadów budowlanych wzbudza zachwyt
W ostatnim czasie tworzę przede wszystkim makiety, które mogą służyć jako wieszaki na klucze. Na zdjęciach z Facebooka tego nie widać, ale to naprawdę małe elementy - poszczególne budynki mają od 2 do 6 cm, a całe wieszaki mają wymiary około 20x15 cm. Tworzę też większe "drewniane obrazy" przedstawiające pejzaż danego miasta - mają one wymiary 30x50 cm. Największe prace, jakie do tej pory wykonywałem to kamieniczki na parapet - ich długość i wysokość najczęściej przekracza 1 metr.
- mówi w rozmowie z nami. Pracę zachwycają szczegółowością i starannością wykonania. Wiele miniaturowych budynków posiada wyraźne zaznaczone elementy, takie jak np. balkony, szyldy, czy małe okienka. Jak przyznaje nam ich twórca, szczegółowość ta wynika z jego charakteru - tworząc swoje dzieła chce mieć pewność, że są one dopracowane co do najmniejszego detalu.
Ale zacznijmy od początku. Przemysław Krzemień ma 43 lata i jest budowlańcem. W swojej codziennej pracy wykonuje różne prace, a najczęściej płytkuje łazienki. Swoją niecodzienną sztukę zaczął praktykować 3 lata temu. Jak mówił w rozmowie z portalem gazeta.pl wszystko zaczęło się bardzo niewinnie.
Robiłem remont u koleżanki – chciała jakieś murki, chodniczki z kamienia. Uznała, że fajnie mi to wychodzi, i zaproponowała, żebym spróbował wykonać ozdobę na święta. Zrobiłem z drewnianych klocków domeczki na parapet. Spodobało się. Poprosiła o kolejne, bo goście agroturystyki pytali o nie. Robiłem po kilka sztuk, zawoziłem do znajomej, ktoś chciał to kupić. I tak się zaczęło.
- wspomina.
Oprócz niezwykłych umiejętności artysty, podziw wzbudza również to, z jakich materiałów powstają stworzone przez niego dzieła. Wszystkie makiety powstają niemal całkowicie z odpadów z budowy. Jak relacjonuje, swoją pracę opiera głównie na drewnie. Surowiec pozyskuje np. ze starych okiennych framug, które zostały wymienione podczas remontu. Wykonując metalowe elementy, korzysta również z przedmiotów, które można znaleźć na złomie. W ten sposób nadaje on nowe życie materiałom, które niechybnie wylądowałyby na śmietniku.
Każde dzieło wymaga wiele pracy
Jak przyznaje Przemysław Krzemień, każda stworzona przez niego makieta lub obraz zajmuje wiele czasu. Artysta niemal wszystkie elementy dzieła wykonuje ręcznie, a duża ilość szczegółów, które przedstawia, dodatkowo przedłuża ten proces. Jak sam mówi, w tym momencie jest w stanie stworzyć około 4 niewielkich wieszaków miesięcznie. Wykonanie większych obrazów lub makiet zajmuje dwa tygodnie, a największe dzieła mogą powstawać nawet dwa miesiące. Należy też pamiętać, że Przemysław pracuje na pełen etat, dlatego na swoją pasję może poświęcić maksymalnie kilka godzin dziennie.
Przemysław mówi również, że wykonuje teraz mniej dzieł niż na początku swojej działalności. W rozmowie z gazetą.pl przyznał, że w pierwszym roku działalności był w stanie wykonać nawet 80 prac. Wtedy tworzył również dzieła na zlecenie. Dziś odszedł już od tego stylu pracy.
Zauważyłem, że taka praca nie jest do końca dla mnie. Wiadomo pracuje na pełen etat, czasem coś jeszcze w życiu wypadnie, a nie chciałem mieć wrażenia, że robię coś dla kogoś "po łebkach" albo nie wyrabiam z terminami. Dużo lepiej pracuje mi się w obecnym trybie - mogę działać spokojnie, poświęcić każdemu dziełu tyle czasu, ile potrzebuje. Zamiast tworzyć na zamówienie, na swoim profilu dodaje pracę z informacją o cenie lub robię licytacje.
- informuje.
Jak już jesteśmy przy Facebooku. Przemysław na tym portalu zgromadził już całkiem sporą rzesze fanów zachwyconych jego pracami. Jego profil Krzemień obserwuje już 12 tysięcy osób, a każda jego realizacja wzbudza setki reakcji i dziesiątki pozytywnych komentarzy. Z naszej strony również polecamy odwiedzić ten profil. Znajdują się tam unikatowe makiety takich miast jak Lizbona, Santorini czy Nowy Jork. I oczywiście, wiele, wiele więcej. Zdjęcia widoczne w naszej galerii to tylko niewielki przedsmak tego, co artysta stworzył w ciągu 3 lat.