W drodze na szczyt Matyski wolontariusze przy wsparciu grup rekonstrukcyjnych zaprezentowali spektakl „Potop szwedzki na Żywiecczyźnie”. Nie zabrakło także epizodów ukazujących losy wspominanych podczas uroczystości „Jaworzniaków” czy dzieci osadzonych niegdyś w obozie na terenie Łodzi. Pojawiły się też sceny przypominające akcję wysiedleńczą z 1940 Aktion Saybusch, która boleśnie dotknęła również najmłodszych.
Przygotowania do widowiska trwały od kilku miesięcy, a wolontariusze sami zadbali także o stroje. - Scenariusz jest już doskonale nam znany, napisała go przecież historia...górale wygrywają... Tylko uczyć tej - przyznaje Katarzyna Dyc - jedna z wolontariuszek od lat biorąca udział w wydarzeniu. -
To olbrzymia przyjemność uczestniczyć w tym wydarzeniu - przyznaje kolejna z wolontariuszek Maria Mrowiec. - Jeśli my starsi nie przekażemy choćby w taki sposób historii, to młodzi nie będą zupełnie wiedzieć co kształtowało naszą ojczyznę przez wieki. Musimy im to przekazać, choćby w taki sposób - podsumowuje.
- Ja jestem co roku, jestem z Radziechów - przyznaje jedna z uczestniczek spotkania na Matysce - pani Małgorzata. - Młodzi ludzie muszą wiedzieć, jak było dawniej, by nie zaprzepaścili tego, co nasi przodkowie wywalczyli i co przeżyli... - komentuje.
Po wspólnej modlitwie uroczyście odczytany został apel poległych, wyłoniony w ogólnopolskim konkursie historycznym. Zwycięski tekst stworzył Daniel Hyla z Olkusza. Konkurs wymagał sporego przygotowania i wielu poszukiwań, ale ja interesuję się historią, a dodatkowo lubię pisać. A kilka lat temu również mój brat brał udział w tym konkursie - przyznaje Paulina Tokasz z Tarnowa - zdobywczyni pierwszej nagrody w kategorii szkół podstawowych. - Przydało się też wsparcie mojej pani od historii. A sama forma apelu już sama w sobie stanowi wyzwanie - podsumowuje.
Wśród uczestników tegorocznych Zaduszek był również były więzień polityczny kapitan Zbigniew Pawłowski, który jako kilkunastolatek przetrzymywany był w Jaworznie. - Kiedy tak wspominam, co z nami tam robili, jak potwornie wyglądały przesłuchania... to myślę, że nas - tych którzy przeżyliśmy, nic już nie przestraszy, nie złamie... Młodzi, nie zmarnujcie swojej młodości, uciekajcie od zła. Nie bójcie się, że utracicie swoją młodość dla Polski - apelował między innymi do uczniów żywieckiego Zespołu Szkół Agrotechnicznych i Ogólnokształcących.
Jedną ze słuchaczek była Nikola Mucharska - kadetka z klasy wojskowej szkoły w Moszczanicy. - To wzruszające, kiedy słucha się tych wspomnień. My nosząc mundur, chcemy też wypełniać to zobowiązanie, chcemy przeżyć nasze życie na pełnej petardzie - podsumowuje.
Jednym z najbardziej podniosłych momentów było dosypanie ziemi z obozu w Jaworznie do kurhanu pamięci. Kapitanowi towarzyszyła córka młodocianego więźnia politycznego - pierwszy raz jestem w tym miejscu, i pierwszy raz przeszłam tę Drogę Krzyżową... - niezapomniane przeżycie... szkoda że mój ojciec nie dożył tej chwili, pewnie przeżywałby to jak tamtą drogę... przez więzienie i powrót do wolności... - przyznała w rozmowie z nami - Jadwiga Samociuk, córka Benedykta Piątkowskiego ps. „Kruk”.
Posłuchajcie Apelu Poległych: