Impreza organizowana od dwóch lat w gminie Radziechowy- Wieprz przez Centrum Kultury Promocji Turystyki odświeża te dawne tradycje żegnania karnawału. W tym roku zespół Grojcowianie z Wieprza i zespół pieśni i tańca Jodełki z Radziechów przygotowały specjalny program tańców i przyśpiewek związanych z ostatkami.Jak mówi tradycja obrzędowe zabawy i magiczne tańce miały przywołać siły wegetacyjne w nadchodzącej wiośnie, od których zależał urodzaj i wszelki dostatek. W dawnych czasach wieczorem do karczmy schodziły się zamężne kobiety by tańczyć na urodzaj, na len, na konopie, na chów, a jeszcze dawniej na urodzaj kwacków– słodkiej brukwi, ponieważ wierzyły w to, że jak wysoko w tańcu podskoczą, tak wysoko wyrosną zasiane rośliny. Bywało też tak, gdy do kobiet dołączyła niezamężna dziewczyna, chłopcy robili jej ze słomy czepiec, w którym musiała być do końca zabawy. Gospodynie z tej okazji przygotowywały całą górę smacznego i tłustego jadła i sporo mocnych napitków. Śpiewały i tańczyły ciesząć się ostatnim dniem zapustów.
I tak bawiono się w tym roku na ostatkach w Radziechowach. Tutaj także Panie wiodły prym. Wspólnie odśpiewały i odtańczyły Bona czyli taniec dla kwaczków, który ma przynieść dobre plony i dobrobyt w każdym domu i zagrodzie w Gminie. Panie łąskawie dopuściły do współnej zabawy zaproszonych mężczyzn. Razem z nimi odtańczyły beskidzki taniec zwany koniem. Tego wspólnego tańcowania i śpiewania było więcej ,ale zabawa zgodnie z tradycją mogła trwać jedynie do północy. Od tego czasu zaczyna się bowiem środa popielcowa i wielki post.