Żywiecki szpital zakomunikował w poniedziałek po południu o zawieszeniu działalności izby przyjęć, trzech oddziałów i dwóch poradni. O kłopotach szpitala było wiadomo już kilka tygodni temu.
W miniony piątek Wadim Kurpias ze spółki zarządzającej szpitalem mówił, że przyczyną kłopotów finansowych są niezapłacone przez NFZ nadwykonania i kontrakt nieadekwatny do liczby leczonych pacjentów. Podał, że z Funduszu nie wpłynęły 43 mln zł, z czego około 10 mln zł to zapłata za świadczenia nielimitowane, a pozostała kwota – limitowane. Jak dodał, funkcjonowanie szpitala w Żywcu "utrzymuje kardiologia".
Śląski oddział wojewódzki NFZ oświadczył w piątek, że żądania szpitala są próbą wywarcia presji na zakontraktowanie świadczeń, których nie obejmuje umowa. Jak dodano, placówka wykonuje kosztowne świadczenia kardiochirurgiczne, chociaż nie ma w tym zakresie kontraktu z NFZ. Ma go natomiast oddalony o ponad 20 km od Żywca szpital w Bielsku-Białej.
NFZ zapewnił, że wywiązuje się z płatności, które wynikają z umów, a suma wypłat w bieżącym roku wyniosła 136 mln zł. Jak uważa, żywiecka lecznica generuje głównie nadwykonania w świadczeniach limitowanych, które są rozliczane po zakończeniu roku po uwzględnieniu możliwości finansowych Funduszu. Według Funduszu, szpital zawiesza działanie dwóch oddziałów, które mają zapewnione stałe finansowanie w formie ryczałtu.
Szpital Żywiec zamknął oddziały. Co z pacjentami?
Poza trudną sytuacją finansową przyczyną była rezygnacja ze współpracy ze szpitalem łącznie 21 lekarzy. - Pozostały personel lekarski i pielęgniarski znacząco zredukował liczbę godzin pracy na rzecz ośrodka. To spowodowało niemożność zapewnienia ciągłości pracy w komórkach organizacyjnych - wyjaśnia Małgorzata Świątkiewicz, dyrektor żywieckiego szpitala.
Te "komórki" organizacyjne, to następujące szpitalne oddziały:
- Oddziału Chirurgii Ogólnej i Onkologicznej I
- Oddziału Chirurgii Ogólnej i Onkologicznej II
- Oddziału Chorób Wewnętrznych z pododdziałem nefrologii
- Poradni Położniczo-Ginekologicznej
- Poradni Urazowo-Ortopedycznej
Wszystkie zostały zamknięte w poniedziałek, 7 października. Od tego dnia pacjentów nie przyjmuje również izba przyjęć w Szpitalu Żywiec.
Wszyscy pacjenci przebywający na ww. oddziałach są zabezpieczeni - zostali albo przekazani do innych placówek, albo na inne oddziały - wyjaśnia szpital w specjalnym komunikacie. - O fakcie zamknięcia Izby oraz Oddziałów zostały poinformowane okoliczne placówki medyczne, wojewódzki koordynator ratownictwa medycznego oraz jednostki pogotowia.
Szpital dodaje, że wszystkie oddziały zostają zamknięte na okres maksymalnie 3 miesięcy.
Szpitale pod kreską. Chorzowska onkologia zamknięta
Podobną drogę niedawno przechodził Oddział Hematologii i Onkologii Dziecięcej w chorzowskim Zespole Szpitali Miejskich. Tam przede wszystkim problemem był brak personelu, który mógłby obsłużyć ten oddział. Pierwsze odnotowano jeszcze w w sierpniu 2019 roku. Wtedy dwie ostatnie specjalistki przeszły na emeryturę i oddział zawieszono na cztery miesiące. Podobna sytuacja wystąpiła w w lipcu 2023 roku, jednak tylko na dwa tygodnie, bo… kierująca nim specjalistka udała się na urlop. Leczeni tam pacjenci trafili do Kliniki Pediatrii, Hematologii i Onkologii Dziecięcej Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 1 w Zabrzu. Następnie próbowano ratować sytuację od października ubiegłego roku, ale bezskutecznie i ostatecznie oddział w Chorzowie zamknięto.