Zdobycia medalowego miejsca na najważniejszej imprezie sportowej życzył młodej zawodniczce burmistrz Żywca Antoni Szlagor. - Będziemy oglądać i trzymać kciuki - zapewniał.
Zapędy na miejsce medalowe studził jednak klubowy trener Jan Lach. Jak przyznał w rozmowie z Radiem Eska - aby zdobywać medale, trzeba trenować od ośmiu do nawet dwudziestu lat. Dlatego łucznictwo to nie tylko sztuka opanowania nerwów, ale także olbrzymia szkoła cierpliwości. - Jeśli Sylwia znajdzie się w pierwszej szesnastce, to będzie niebywały sukces. Teraz Sylwii życzmy wytrwałości i konsekwencji w oddawaniu każdego strzału - podsumowuje.Sama zawodniczka przyznaje, że to ogromny zaszczyt wystąpić na igrzyskach. - Oczywiście miejsce w szesnastce to będzie świetny wynik, ale ta ósemka to byłoby dla mnie spełnienie marzeń - dodaje z uśmiechem. Od samego początku trenuję tutaj na Żywiecczyźnie, tu wszystko się zaczęło i jest mi bardzo się cieszę, że zostałam doceniona tu na Żywiecczyźnie, i będę nas dumnie reprezentować - zapewnia.
Z jakim nastawieniem wyleci do Tokio zawodniczka? Jak szanse medalowe ocenia trener? Posłuchajcie...