Burze nad Śląskiem. Strażacy walczą ze skutkami kataklizmu
W Bielsku-Białej zalana została m.in. zajezdnia autobusowa, budynek Archiwum Państwowego, a także stacja benzynowa przy ul. Andersa. Doszło też do groźnej sytuacji, kiedy trzy osoby zostały uwięzione w samochodzie na jednej z ulic. Na szczęście nic im się nie stało.
Tymczasem w Żywcu drzewo przewróciło się na autobus, którym podróżowało 30 osób. Trzech pasażerów wymagało pomocy, ale nie zaszła konieczność ich hospitalizacji.
Drzewo przewróciło się na autobus w Żywcu
Alarm powodziowy w Bielsku-Białej, pogotowie przeciwpowodziowe w Cieszynie
Od rana w Bielsku-Białej i trzech gminach powiatu bielskiego - Wilamowicach, Czechowicach-Dziedzicach i Jasienicy - obowiązuje alarm powodziowy. Z kolei w siedmiu pozostałych gminach powiatu bielskiego i powiecie cieszyńskim ogłoszono pogotowie przeciwpowodziowe. To tam skierowano dodatkowe siły strażackie, które pomagają w usuwaniu rozlewisk.
Podczas konferencji prasowej w Urzędzie Miejskim w Bielsku-Białej wojewoda śląski Marek Wójcik poinformował, że w tej części regionu doszło do tzw. powodzi błyskawicznej. Na szczęście w godzinach popołudniowych udało się opanować sytuację, a najbliższe prognozy pogody są pozytywne.
Wszystkie rzeki i potoki są w swoich korytach. Prowadzone są jeszcze działania w Czechowicach-Dziedzicach, gdzie doszło do przerwania wału, jest on naprawiany przez strażaków przy pomocy rękawów, a także worków z piaskiem - powiedziała Mł. bryg. Patrycja Pokrzywa z Komendy Miejskiej PSP w Bielsku-Białej w rozmowie z PAP.
Wraz z ogłoszeniem alarmu powodziowego przygotowano drogi ewakuacji, ale raczej nie zostaną wykorzystane. Władze nie mają informacji o tym, by jakaś miejscowość została trwale odcięta przez wodę.
Nikt też poważnie nie ucierpiał w wyniku powodzi. Wszystkie osoby, które znajdowały się w stanie zagrożenia, zostały bezpiecznie ewakuowane. Bezpieczne są również obiekty infrastruktury publicznej, a także szpitale. Z użytkowania wyłączono 5 z blisko 100 placówek oświatowych w Bielsku-Białej.
Według służb, w bardzo krótkim czasie w w Bielsku-Białej i w okolicach spadło od 100 do 150 litrów wody na metr kwadratowy. Ostatnim razem tak intensywne opady w regionie notowano w 1972 r. (PAP)