Rok temu maseczki były na wagę złota

i

Autor: Katarzyna Graboń

Rok temu nikt nie wiedział z czym przyjdzie nam się mierzyć w ciągu kolejnych miesięcy. Początek pandemii koronawirusa - na Żywiecczyźnie zapoczątkował też falę dobra, która swój początek wzięła w jednej z żywieckich pracowni krawieckich

2021-03-05 13:31

Izabela Sowa-Knapczyk rozpoczęła wtedy ogromną akcję pod hasłem „Szyjemy maseczki dla szpitala w Żywcu”. Wtedy - medykom w szpitalu i na pogotowiu - brakowało dosłownie wszystkiego - wspomina

- Sprawa pomocy dla medyków w Żywcu pojawiła się w jednej z rozmów facebookowych… do akcji wkroczyła też pielęgniarka z położnictwa, poparła nasz pomysł i tak się zaczęło - śmieje się nasza rozmówczyni. - Wtedy, na samym początku szpital pozostał w zasadzie bez zabezpieczenia - maseczki nie docierały na czas, więc przydało się nasze wsparcie - dodaje. Aż serce rośnie, kiedy przypomni się jak bardzo ratownicy medyczni byli nam wdzięczni, wiedzieliśmy, że zrobiliśmy coś dobrego - wspomina.

W sumie przez pierwsze trzy miesiące pandemii - osoby skupione wokół akcji uszyły blisko 20 tysięcy bawełnianych maseczek, które były wówczas na wagę złota. Do towarów deficytowych należała wówczas też najzwyklejsza gumka, która normalnie kosztowała zaledwie 60 groszy, a w tamtym czasie jej cena poszybowała do blisko trzech złotych za metr - wspomina pani Izabela.

- Trochę przykro mi się zrobiło, kiedy weszły nowe przepisy mówiące o obowiązku noszenia masek chirurgicznych, choć nie zostały wycofane całkowicie maseczki bawełniane. Jednak w momencie, kiedy brakowało jakichkolwiek zabezpieczeń, a każdy drżał o życie i zdrowie - najprostsze maseczki były tak bardzo potrzebne… - przyznaje…

- Nośmy takie, jakie mamy. Jeśli używamy tych bawełnianych - pamiętajmy były po prostu czyste - często prane i prasowane - dodaje. W akcję szycia maseczek rok temu zaangażowało się ponad 50 osób, a maseczki trafiały nie tylko na Żywiecczyznę, ale także do szpitali i klinik w całej Polsce.

Po roku, mimo iż trochę oswoiliśmy się z pandemią, wirus wciąż jest niebezpieczny. Tylko dziś odnotowano blisko 150 nowych zakażeń w powiecie.

W akcję szycia zaangażowało się wtedy ponad 50 osób, a maseczki trafiały nie tylko na Żywiecczyznę, ale i do szpitali i klinik w całej Polsce.

Rok temu rozpoczęła się akcja masowego szycia maseczek - mówi Izabela Sowa-Knapczyk
Wrocławski krawiec nie dał się pandemi. Pomogli klienci.
Grupa ZPR Media sprzeciwia się głoszeniu opinii noszących znamiona mowy nienawiści przepełnionych pogardą czy agresją. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, powiadom nas o tym, klikając zgłoś. Więcej w REGULAMINIE