Nikt nie wie lepiej, z czym zmaga się siedmiolatka, jak jej rodzice, którzy walczą o jej zdrowie.
- Nasza córeczka cierpi na wrodzoną łamliwość kości, komfort jej życia jest bardzo ograniczony - odpada bieganie czy jazda na deskorolce. Obecnie największym naszym problemem, z jakim się zmagamy jest ekstremalna skolioza kręgosłupa, która z czasem odbiera Mai swobodny oddech - wyjaśnia Paulina Ormaniec.
W Polsce nikt nie podjął się przeprowadzenia skomplikowanej operacji kręgosłupa dziewczynki. Z pomocą przyszli jednak specjaliści ze Stanów Zjednoczonych ze szpitala w Wilmington. Na to potrzebne jest jednak pół miliona złotych.
Maja, choć nie ma łatwo, nie traci nadziei i nie przestaje się śmiać. W walce o poprawę jej zdrowia rodzice - Paulina i Bartłomiej - nie są sami. Znalazło się sporo ludzi, którzy chcą bezinteresownie pomóc.
W uruchomieniu machiny pomocy udział miała też sama Maja. Zaśpiewała kolędę i nominowała do wspólnego śpiewania Braci Golec i Kapelę Po Pieronie - górale nie zawiedli. Kolędę wraz z pracownikami i radnymi zaśpiewał też wójt Gilowic - Krzysztof Okrzesik. I to właśnie stąd nasza nominacja do zadania, zaśpiewały też „ciocie” z ulubionego przedszkola Mai.
To jednak nie koniec solidarnej pomocy dla walecznej Mai. Były kiermasze, a rodzice z Gilowic własnoręcznie przygotowywali ozdoby świąteczne i sprzedawali je. Jeden z mieszkańców Gilowic - Rafał Surzyn wraz z żoną utworzyli grupę licytacyjną na portalu społecznościowym i wszystkie środki z tego źródła także wspierają główną zbiórkę na portalu siępomaga.pl
Gdyby nie walka rodziców i pomoc dobrych ludzi, skolioza powoli odbierałaby dziewczynce oddech. Co istotne, w przypadku dzieci z wrodzoną łamliwością kości, skolioza musi zostać zoperowana dużo wcześniej niż u dzieci zdrowych. Kości są słabsze i mogłyby nie wytrzymać napięć
- Operację mieliśmy wyznaczoną na 20-go stycznia, ale nie mieliśmy wówczas jeszcze wszystkich środków. Dlatego szpital poszedł nam na rękę i przeniósł termin. Musimy wylecieć 7 lutego, by zdążyć odbyć niezbędną kwarantannę. Operacja już 23 lutego - wyjaśnia pani Paulina.
Już teraz rodzice dziękują wszystkim, którzy dodali im otuchy i sił w walce o poprawę jakości życia ich córeczki. Pozostało do zebrania jeszcze 25 procent całej kwoty.
Jeśli chcecie pomóc - szukajcie na siępomaga.pl i na FB Licytacje dla Mai.