Najwięcej chorych na grypę z województwa śląskiego jest z Bielska-Białej
Dane opublikowane przez sanepid nie pozostawiają złudzeń - sytuacja w Bielsku-Białej pogarsza się z każdym dniem. W okresie 16-22 grudnia wykryto 6180 zachorowań na grypę. Jest to najwyższy wynik w skali całego województwa śląskiego. Niepokojąco wygląda też porównanie z analogicznym okresem w 2021 roku, kiedy to zachorowań było 957.
Niemal połowę zarażonych stanowią dzieci. Już jakiś czas temu pisaliśmy o problemach Szpitala Pediatrycznego w Bielsku-Białej, gdzie występuje problem z dostępnością łóżek, a czas oczekiwania na izbie przyjęć może wynosić nawet kilka godzin. Panująca grypa wpływa też na dostępność leków. W poniedziałek 26 grudnia do pełniących całodobowe dyżury aptek w Bielsku-Białej ustawiły się długie kolejki, a czas oczekiwania wynosił nawet kilkadziesiąt minut. Portal bielsko.biala.pl przekazał, że w jednej z aptek zaczyna brakować leków dla dzieci.
Rekordowa liczba chorych na grypę na Śląsku. Liczby przerażają
Sytuacja podobna do tej w Bielsku-Białej utrzymuje się w niemal całym województwie. Dość powiedzieć, że w porównaniu z ubiegłym rokiem liczba chorych jest czterokrotnie większa. Ze statystyk udostępnionych przez SANEPID wynika, że tylko w dniach od 16 do 22 grudnia odnotowano 39890 przypadków zachorowań na grypę. Rok temu w tym samym okresie było ich zaledwie 10 tysięcy.
Wykres średniej, dziennej liczby zachorowań na Śląsku jak paszcza krokodyla
O tym, że jest to rekordowy okres, niech świadczy też wykres porównujący wskaźniki dziennej zapadalności na grypę w okresie od 1 do 31 grudnia w latach 2012 i 2022. Sam wykres przypomina otwartą paszczę krokodyla. Rok temu w grudniu dzienna zapadalność na grypę w grudniu wynosiła w poszczególnych tygodniach od 30,26 na początku grudnia, do 19,37 na końcu grudnia. W tym toku dzienna zapadalność na grypę na Śląsku tylko rośnie. W ostatnim tygodniu listopada na grypę chorowało już średnio 55,87 osób dziennie. W grudniu statystyki już tylko rosły. W okresie 1-7 grudnia średnia wynosiła 86,46. W kolejnym tygodniu wzrosła do 89,12, natomiast w ostatnim odnotowanym tygodniu (16-22 grudnia) było to już średnio 127,89 osób chorych dziennie.
Największą liczbę zachorowań na grypę w okresie 16-22 grudnia odnotowano w Bielsku-Białej (6180), Gliwicach (5069), Chorzowie (3911) oraz w Katowicach (3878). W Częstochowie zachorowało 2999 osób. Najmniej pacjentów z grypą jest m.in. w Cieszynie (465), Zawierciu (191) czy w Myszkowie (131).
Z czego wynika tak duży wzrost zachorowań?
W okresie od 16 do 22 grudnia w całej Polsce na grypę zachorowało 300 tysięcy osób. Wielu specjalistów wskazuje, że tak ogromna skala jest pokłosiem dwuletniej izolacji związanej z pandemią koronawirusa. Jak wskazują dane, niemal połowę chorych stanowią dzieci. Zdaniem ekspertów wynika to z tzw. "epidemii wyrównawczej". Dzieci w czasie pandemii były izolowane od swoich rówieśników, przez co nie zdołały nabrać naturalnej odporności, co z kolei przyczynia się do tak dużej liczby zakażeń. Podobne zdanie w kontekście wszystkich chorujących wygłasza m.in. minister zdrowia Adam Niedzielski, który na antenie TVN 24 wyraził przypuszczenie, że nasze organizmy "odzwyczaiły się" od wirusów, przez co jesteśmy bardziej podatni na zachorowanie na grypę.