Nie mogło zabraknąć uroczystej sesji rady miejskiej, połączonej z wpisami do tzw. Złotej Księgi osób zasłużonych dla miasta. Jednym z najważniejszych elementów żywieckiego świętowania był również wybór cechmistrza cechu szewskiego - czyli widowisko historyczne zaprezentowane przez członków Stowarzyszenia Asysta Żywiecka na dziedzińcu żywieckiego zamku. - Powrót do dawnej tradycji, to olbrzymie wyzwanie i radość dla Żywczaków - zgodnie przyznawali po prezentacji członkowie asysty.
Przez kilkaset lat nie mieliśmy w Żywcu wybranego żadnego cechmistrza... teraz tradycji stało się zadość - przyznawał z dumą Krzysztof Dziedzic, który wcielił się w rolę nowo wybranego cechmistrza żywieckich szewców. - Nie jesteśmy aktorami, ani tancerzami, ale całe serce wkładamy w kultywowanie tego, co przekazali nam dziadowie.- Świetnie, że to zostało odtworzone i pokazane szerszej publiczności - przyznała w rozmowie z nami - Renata Studencka. - Bardzo chciałabym, by ta tradycja przetrwała, tak samo, jak dumne noszenie obywatelskiego stroju mieszczańskiego - podsumowała nasza rozmówczyni.
Publiczność, która zawitała na żywiecki zamek - była zachwycona tym, co zobaczyła - a podziwiać mogła nie tylko samą ceremonię wyboru cechmistrza, ale i zrekonstruowane dawne tańce.
- Cudownie! Pięknie im to wyszło... - ale nie ma co się dziwić, to są Żywczaki - Putosze, oni to mają po prostu we krwi, i to widać - gratulowała obecna na widowni Maria Kastelik.
Widowisko ściśle opierało się na źródłach historycznych - zapisanych w dawnych dokumentach cechowych oraz najważniejszej kronice żywieckiej - Andrzeja Komonieckiego. Opracowaniem materiału historycznego oraz stworzeniem scenariusza widowiska zajęła się Dorota Firlej - kustosz Muzeum Miejskiego w Żywcu.