Akcję hucznie rozpoczynała grupa Jukacy z Zabłocia, która strzałami z batów witała na rynku ambulans z Katowic. Osoby czekające na oddanie krwi wspierała niezawodna maskotka krwiodawców - Honoratka - w duecie z Beskidkiem, czyli maskotką Klubu TS Podbeskidzie, który także włączył się w akcję.
- Serce rośnie, kiedy tak patrzę na tę rosnącą kolejkę za oknem - przyznaje w rozmowie z Radiem Eska. Będzie dziś sporo pracy - przyznaje tuż po starcie akcji jedna z pielęgniarek dyżurująca w ambulansie.
Przed ambulansem kolejne osoby ustawiające się w kolejce, by nieść pomoc. Obok kolejki niewielki namiot, w którym ciągle ktoś się zjawia i dopytuje.
- Naszym zadaniem jest dziś dopilnowanie przestrzegania wymaganych obostrzeń. Chcemy, by ludzie, którzy przyszli oddać krew, którzy chcą podzielić się cząstką siebie mogli czuć się bezpieczni - wyjaśnia Paulina Kubczak, z Klubu HDK PCK przy Urzędzie Miejskim w Żywcu.
- Nasze stoisko to nie tylko miejsce, gdzie krwiodawcy mogą odebrać symboliczne prezenty, ale i punkt informacyjny - przyznaje. - Odpowiadamy na pytania, a tych nie brakuje. Wiele osób pyta czy są jakieś dodatkowe ankiety w związku ze stanem epidemii. To świetny widok, kiedy ludzie mimo deszczu stoją cierpliwie w kolejce i chcą dać coś od siebie… Każda z tych osób może czuć się cichym bohaterem - komentuje.
- Nam to już weszło w krew, że chętnie się nią dzielimy - śmieje się oczekująca w kolejce Jolanta Wróbel.
Akcja poboru krwi w specjalnym ambulansie Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa z Katowic odbywała się z zachowaniem szczególnej ostrożności.
- Każdy krwiodawca przed wejściem do ambulansu ma mierzoną temperaturę, potem zakładana jest mu dokumentacja, kolejnym stanowiskiem jest stanowisko hematologii, gdzie pobierane są specjalne próbki, by opracować krew. Na podstawie wyników tych właśnie próbek, wypełnionej ankiety i wywiadu lekarz dopiero kwalifikuje do oddawania krwi - z cierpliwością tłumaczy Ewa Magryś pielęgniarka z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Katowicach. - Musimy pamiętać, że krew jest lekiem, dlatego te standardy bezpieczeństwa są szalenie istotne - przypomina.
W akcję zaangażowali się także żywieccy policjanci. - Na co dzień widzimy jak bardzo krew jest potrzebna. Mamy świadomość, do ilu wypadków dochodzi na naszych drogach i jak wielu osobom nasza pomoc może być potrzeba - dlatego pomagamy - i dziś też jesteśmy - wyjaśnia aspirant sztabowy Mirosława Piątek - rzecznik żywieckiej policji.
Niesprzyjająca aura, obowiązujący wciąż stan pandemii - można by sądzić, że nie będzie wielu chętnych, by dzielić się krwią. Nic bardziej mylnego. Krwiodawcy z Żywiecczyzny i tym razem nie zawiedli. - To tylko świadczy o tym, że krwiodawcy mają ogromne serca i potrafią się mobilizować w każdej sytuacji - komentuje Paweł Tomiczek - prezes Klubu HDK PCK przy Urzędzie Miejskim w Żywcu. - Dziękuję wszystkim, którzy nas wspierają, sponsorom którzy pomogli nam zorganizować tę akcję, a nade wszystko tym, którzy podzielili się częścią siebie - tylko działając wspólnie możemy robić wielkie rzeczy, by ratować zdrowie i życie ludzi - dodaje.
I rzeczywiście - ekipa ambulansu pracowała ile sił. Zarejestrowało się 70 osób, krew oddało 61 osób w tym aż osiem osób po raz pierwszy odważyło się zostać bohaterami. Jedna z osób zarejestrowała się także do bazy dawców szpiku kostnego.
Już wiadomo, że krwiodawcy planują zorganizować kolejną akcję w Rychwałdzie 15-go sierpnia.
Takiej zbiórki krwi jeszcze nie było. Kolejny raz krwiodawcy z Żywiecczyzny nie zawiedli [AUDIO]
2020-06-22
20:36
Udało się zebrać blisko 31 litrów krwi. 60 osób podzieliło się życiodajnym płynem, z czego aż osiem zrobiło to po raz pierwszy
Rekordowa akcja oddawania krwi
Wybory prezydenckie - jak głosować poza miejscem zamieszkania? Komunikat PKW