Zaczęło się od wspólnej przejażdżki na motocyklach w stronę Żywca - wspomina ojciec Krzysztof Ruszel - dominikanin i proboszcz z Korbielowa. - Na pomysł wpadliśmy zmoczeni deszczem na przejściu w Korbielowie. Pomyśleliśmy, że skoro już mamy te dziewięć motorów, to wypadałoby je zamknąć w jakimś pomieszczeniu i pokazać… To był sam początek - dodaje. - Pierwsze eksponaty to Komar, motocykl MZ 250, CZ 350 i MZ 150 - wylicza. A dlaczego Muzeum „Motóra”? - To pomysł osób stąd, które od dziecka tu mieszkają - tu się po prostu tak mówiło na motocykle, a nazwa bardzo się nam spodobała i tak już zostało - dorzuca z uśmiechem proboszcz.Obecnie muzeum to 28 motorów, spora ilość sprzętu RTV i AGD z okresu PRL-u, a do tego jeszcze samochody - ot choćby Zastawa 750, Trabant 601 s, Polonez, Fiat 125p i Żuk z 1971 roku.Trzeba wiedzieć, że większość motocykli trafia do muzeum w zasadzie jako złom, i dopiero z czasem w klasztornym garażu odzyskują dawny blask. - Ważne jest dla nas, by te maszyny przywrócić do stanu fabrycznego, co oznacza że nie ma tu kompromisów - nie ma mowy o spawaniu, przeróbkach - ma być tak, jak w fabryce - śmieje się przeor.- Cieszy nas to, że kiedy z tymi kilkunastoma osobami, które działają przy muzeum spotykamy się w niedzielę możemy godzinami rozmawiać o tych maszynach. To są ludzie tak samo zakręceni na tym punkcie jak ja. Wśród tych starych maszyn czujemy się… jak w raju - podsumowuje nasz rozmówca.Pasjonatom skupionym wokół tego wyjątkowego miejsca, na piąte urodziny życzymy… większego pomieszczenia, ponieważ ich skarby nie mieszczą się już w miejscowej strażnicy Ochotniczej Straży Pożarnej.
Takie muzeum… tylko u braci. Od pięciu lat w Korbielowie działa „Muzeum Motóra”
2020-10-11
10:13
Zabytkowe motocykle, samochody, ale i sprzęt AGD sprzed kilkudziesięciu lat - to wszystko znajdziecie w tym wyjątkowym muzeum. Muzeum w remizie świętuje piąte urodziny
Piąte urodziny Muzeum Motóra w Korbielowie