Choć Wody Polskie zajęły się tym terenem, problem jednak nie zniknął... Wróci wraz z wodą.
- Teraz jednak woda musi opaść, byśmy mogli zobaczyć to miejsce i to, co ulewy po raz kolejny przyniosły do jeziora. Teraz wszystko pod wodą - mówi Łukasz Konieczny - komendant Społecznej Straży Rybackiej Powiatu Żywieckiego.
- Obecnie te tereny są zalane, nie da się tam dojść, a dopłynąć również będzie trudno - tłumaczy. - Woda musi opaść. Szkoda, że została wykonana syzyfowa praca, bo śmieci będą tam na nowo... - dodaje. - Niestety, jak tylko pojawia się większa woda, wszystko spływa z okolicznych gmin wprost do jeziora - wyjaśnia komendant. - Podniesiony po ostatnich ulewach stan wód - znowu spowodował napływ kolejnych śmieci - to pewne - dodaje strażnik. - Nieraz, niestety byliśmy świadkami sytuacji, gdy mieszkańcy sąsiadujący z rzeką specjalnie zostawiają śmieci nad brzegiem... woda sama przecież kiedyś wszystko zabierze... a to że wszystko wyląduje w jeziorze, to już nikogo z nich nie interesuje – denerwuje się nasz rozmówca.
Na szczęście nie brakuje i takich, którzy chcą sprzątać ten bałagan. Już w sobotę - kolejna i nie ostatnia w maju akcja sprzątania. Tym razem jezioro i plaża miejska na Moszczance - zbiórka o 8.30. Do wspólnych porządków zachęca beskidzki WOPR i Miasto Żywiec.